wtorek, 19 czerwca 2012

Rozdział 3. - "Muffinki"


- A teraz, drodzy panowie powalczymy o taniec z tymi pięknymi damami - powiedział Juss z jego uroczymi brewkami.
- O nie ! hahaha!Chłopaki, nie róbcie nam tegoo ! - prosiła Mia, z oczkami proszącego o żarcie ślicznego szczeniaczka.
- Nie zmienisz naszej decyzji, o pani!
- Oh, mój dzielny bohaterzee ! jakże mi żal, że musisz stoczyć walkę z tytanem Chrisem !
- Miłościwa pani, dla mnie to pestka truskawki, ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha HA !- powiedział aktorsko i zarazem z pogardą w stronę Chrisa,
 oczywiście wiadome było,że gdyby walczyli na prawdę, to Juss nie miałby szans. Nikt ani nic nie ma szans z mięsniami Chrisa ;zakochana;,
a potem zaczął się śmiać niczym szalony naukowiec, gdy skończył swe dzieło .
- Oj, Justinie, a może zawalczymy na śmierć i życie, ha ?
- ooohohohohoho - "zaśmiały się" dziewczyny
- Ale po co, przecież i tak wiemy kto wygra - bronił sie Juss
- Co ? masz pietra ? - powiedział z lekkim uśmiechem Chris
- Chłopaki, przestańcie odwalać te swoje żałosne zabawy. Chodźcie dokończymy jeść pianki - Cassie przerwała "zawziętą" konwersację chłopaków
- No okej, niech ci będzie - powiedział z nadzieją Justin, że ominie go, jakże piękna walka na śmierć i życie z Chrisem.
                                     ~•~
- omnomoonmo, pychaa! - zachwycały się dziewczyny
- nie wiem, justin ty chyba musisz przestać grać w te swoje gry..
- czemu ?
- bo chociażby ta walka o taniec,... ;D haha
- oj tam, przyznaj, że ci się podobało - ze swym świetnym uśmiechem powiedział to Just
- grrrr.. no nieważne. Okej, choćmy do mnie bo zimno - rzekła Alex
- Czemu do ciebie ? ;D - Eric i jego pytania
- najbliżej - odpowiedź Alex
- OOOO! trolololo lubię trolować! - * le Justin, znowu
- ja prdl stój pysk plebsie jebany! - EricZek
- ejj, nie fajnie ..
- żartowałem - *le mina "got you" i uśmiech
- okej okej okej - i zaciesz justina
- no już, idziemy!
mniej więcej 30 min później..
- cześć mamo! - Alex
- Dobry ! - reszta
- dobry dobry! cieszę się, że was widzę. Akurat upiekłam muffinki czekoladowe ! ^ ^
- na prawdę ? :O - *le zakochany Chris
- nie! hahahahha, got you! - mama
- mamo, przestań. to jak z tymi muffinkami ?
- no nie ma, ale mogę kupić - *le pomysł mamy
- dobra nie, to nie trzeba, poradzimy sobie
- ale kiedy ja już kupiłam..
- lol! no ok, to ja wezmę . Dzięki. Chodźcie na góre..
na górze..
- Chatroulette ? - zaproponowała Agnes
- hymm.. co o tym myślicie ? - Alex zapytała
- no jasne! - entuzjazm Cassie był zawsze uroczy.
Chwile posiedzieli, pośmieli się, porozmawiali.. Zresztą standard. Około 23 rozeszli się do domów, oprócz Cassie, która została u Alex, bo
jej rodzice mieli te dni, że potrzebowali siebie [if you know what i mean ;>].
- Cassie, to jak, jedziesz w końcu na wycieczke do W-wy ?
- mam nadzieje. głównie o kasę chodzi, wiesz..
- no tak, ja ci mogę dołożyć.
- nie, nie chcę!
- dobra, to choć nałożymy sobie maseczki, trochę się rozluźnimy, i będzie git majonez winiary.
- hahha, okej okej..
______________________________
Przepraszam, Łoś marudził, nie mogłam się wykazać, i tak was kochamy i mamy nadzieje że się spodoba ^^
                                              Wasz Byczek <3

niedziela, 10 czerwca 2012

2. - "Będę Cię wielbił do końca mojego życiaa !"


Eric przeprosił Alex, a ona powiedziała, że skoro są przyjaciółmi, to takie sytuacje zdażać się nie powinny wcale.
- Racja. Także między nami wszystko ok ?
- Tak. - przytaknęła Alex z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Słuchaj, a może ja zerwe z Jessicą ? - zapytał niby chętnie, ale z takim wyrazistym grymasem na twarzy.
- Nie, jest ci z nią dobrze, to zostańcie razem. Nie chcę być pilotem twojego życia. Nie chcę czegoś spieprzyć, bo potem będę miała pretensje do samej siebie. To nie jest
za fajne uczucie..
- No ale Alex. Powiedz mi. Chcesz zebym z nią był ?  - * le retoryczne pytanie Erica
- Przystojniaczku, wiesz jakie ja mam zdanie na temat J., ale jeśli jest wam dobrze, to nic nie stoi na przeszkodzie.
- Ok. To zerwę z nią..
- Jeśli to jest to czego chcesz, to zrób to. Ale niech moje zdanie nie ma na to wpływu, okej ?
- Hmm.. Wolę wasze towarzystwo niż plastikową lalę..
- To po co z nią chciałeś chodzić ? - wtrąciła się Agnes
- Ahh.. To długa historia, a my tu przyszliśmy na ognisko!
- Eric, nie odchodź od tematu! - Powiedziała podniesionym głosem Mia.
- no więc.. nie wiem.
- hhahahahhaha, głupek. No dawaj. Nie wymigasz się kochasiu. - wtrąciła jak zawsze pełna entuzjazmu Cassie
- Zawsze musicie wszystko wiedzieć ?
- No tak

- To może zrobimy wyjątek ? - zapytał z nadzieją w głosie Eric.
- A może nie ? - zaśmiał się Chris.
- Świnie jesteście ! - krzyknął Eric.
- Tak tak skarbie, my też Cię kochamy. :* - powiedział Jus
- No wiem . - powiedział Eric pokazując rząd równych , białych zębów.
- Dobra, tym razem Ci odpuścimy. Znaj naszą dobroć. - zaśmiała się Agnes.
- Dziękuję. Będę Cię wielbił do końca mojego życiaa ! - Eric upadł na kolana i zaczął udawać, że oddaje hołd Agnes. o.O wtf ?
- Długo Wam jeszcze zejdzie ? Głodna jestem . - powiedziała Mia. Momentalnie wszystkie spojrzenia skierowały sie na nią .
- No co ? - znowu zapytała Mia.
- Emm ... nie nic. - powiedziała Cassie.
- JEMYYYY ! - krzyknął Just i rzucił się do opakowań pianek.
- Emm. Jus , nie powinniśmy najpierw rozpalić ogniska ? - zapytała śmiejąc się Alex.
- To wy możecie przecież. - wyszczerzył się. :D - ja popilnuje jedzenia.
- No to na pewno będzie bezpieczne. - zaśmiał się Chris.
- Nie ufasz mi ? - Jus spojrzał na Chrisa oczami szczeniaka , albo kota ze Shreka, jak kto woli.
- Głupi jesteś . - powiedziała Agnes.
- No fiem . - powiedział Jus, akcentując na "f" . XD
- Ognisko rozpalone z powodzeniem. Jak mamy zamiar smażyć te pianki ? - zapytał Chris.
- Na patykach, a jakże . - krzyknął Jus.
- Eee ? - wydały z siebie odgłos dziewczyny.
- No tak .  - blondyn się wyszczerzył i wyciągnął z plecaka wykałaczki posklejane taśmą. 7 długich "patyków" .
- Jesteś idiotą . - zaśmiała się Cassie.
- Dziękuję, jakże mi miło . - odezwał się Jus i ukłonił się.
Jakiś czas odbyło się bez gadania, ale oczywiście Jus co chwilę wybuchał niekontrolowanym śmiechem. Oczywiście nikt nie wiedział z czego blondyn się śmieje. Znając życie on sam tego nie wiedział. Eh ... Najstarszy a najgłupszy . w "spokoju", dobra , tak naprawdę to nie w spokoju , wszyscy zjedli pianki . zaczęło się wygłupianie w skutku czego Agnes prawie wylądowała w ognisku. Just i Eric z pobliskiego drzewa urwali 3 gałęzie i rozpoczęli walkę na "miecze" . 3 patyk tak za zaś, jakby któryś się złamał. 15 min, a oni dalej bawili się jak dzieci. w końcu Chris przejął rolę "mądrego władcy". Wziął 3 patyk, który był odłożony przez chłopaków i jak na króla przystało próbował rozdzielić walczących rycerzy. oczywiście nie poszło tak łatwo. Eric wyzwał króla na pojedynek. teraz patykami biło się nie 2, a 3 idiotów. dziewczyny siedziały przy ognisku, obserwowały wszystko bardzo dokładnie, komentowały i oczywiście zwijały się ze śmiechu.


~  ~  ~

Może rozdział nie jest jakoś super dobry i jakoś super długi. Pierwszą część (przed przerwą) pisała Aga - Byczek. Drugą - po przerwie - pisała Aga - Łoś. Tak więc widać, że Łoś nie jest za dobry w pisaniu. :) Liczymy na komentarze i szczere opinie. Jeśli chcecie być informowani o nn, napiszcie w komentarzu . :p

piątek, 8 czerwca 2012

1. - "Przepraszam, moje zachowanie było karygodne "

Piątek, godzina 17, Mia i Chris z tej racji, że mieszkają domek koło siebie, poszli 
do pobliskiego sklepu po pianki i jakieś picie na ognisko. Wiadome było to, że nie
starczy im pieniędzy, więc postanowili coś ukraść. Za kasą stała 60-letnia kobieta, której
wzrok zawodził. Wszystko było jak na życzenie. Chris podszedł do kobiety i zaczął "flirtować".
Kiedy Mia zaczynała chować opakowanie pianek do torebki, zadzwonił telefon. 
Był to Eric, poganiał ich.Cała 5 czekała oziębiała przy ognisku, które nie chciało się 
rozpalić. Mia odzwoniła do Erica :
- Ej, Eric. A macie tak wogóle podpałke ?
- Yyyy... - zaczął zmieszany i zapytał się reszty - mamy ?
- hhahahha. Jezu ;D - śmiała się Mia - wiedziałam, hahahhaha. okej to my kupimy 
- No spoko. 
Rozłączyli się i Mia schowała 3 paczki pianek i puszkę Coli. Chris zapłacił za 4 butelki
picia i wyszli.
                                         ~•~
Po około godzinie doszli nad jeziorko, gdzie rozłożone było ognisko. Dziwne było to, że
Alex i Eric siedzieli daleko od siebie, bo zawsze byli praktycznie nie rozłączni..
- Co tu się stało ? - podpytywał Chris Justina. - co się wydarzyło pomiędzy Alex i Eriec'em ?
- Ahh... szkoda gadać. 
- No dawaj.
- Alex, to w sumie przez całą drogę tak się zachowywała. Ale wiem tyle, że Eric chodzi z Jessicą,
a wiesz jak ona i Alex się nie znoszą.. No i w tym rzecz, że J. nagadała jakieś kłamstwa Ericowi,
że A. chce z nim chodzić a on w te pierdoły uwierzył. Zaczął do niej mówić takim flirtem i 
Alex się wkurzyła, zresztą nie dziwię się jej, bo to było chamskie i miałem mu ochotę coś 
zrobić, bo w końcu to jego przyjaciółka, tak ? 
- No.. ja nie wiedziałem że Eric potrafi taki być. Chodź do Erica, trzeba mu pare spraw 
wyjaśnić..


- Alex, co się stało słonko ? - pyta troskliwie Mia 
- To wszystko przez tą Jessice..
- CO zrobiła ? - przerywa/.
- Powiedziała Ericowi że ja chcę z nim chodzić, on w to uwierzył, i się ze mnie naśmiewa..
- Co ? o ja pierdole. Ale przecież to jest nie fer. Jak on mógł tak zrobić ?! Idę do niego !
- NIE ! Mia, nie! Nie chcę żeby..
- Żeby co ?
- No żebyś tam szła... W końcu jak będzie chciał to ze mną porozmawia.. Na prawdę myślałam,
że nikt i nic nas nigdy nie rozdzieli, a teraz wiem, że nie mogę na nim polegać.. 
- Oj Alex, przestań. Przecież można wam pomóc, tak ?
- No ale właśnie w tym rzecz. Skoro wcześniej mogliśmy normalnie rozmawiać, to czemu on
nie może do mnie podejść i przeprosić.. Nie powinien wierzyć w te pierdoły..
- Dobra - rozmowe przerwał Eric, który po otrzeźwieniu przez chłopaków postanowił przeprosić
przyjaciółkę.
- Alex, bo wiesz..
- No śmiało, nie przerywaj sobie..
- -,-". No więc to z Jess to zwyczajne nie porozumienie..
- NIEPOROZUMIENIE ?! HAHAHAHA, ty mi to mówisz ?? przecież ja ci od początku mówiłam, że to nie
jest prawda, a  ty, gdybyś miał choć troche rozumu, to wiedziałbyś komu uwierzyć.
- No Alex ale wiesz jaka była sytuacja, tak ?
- Masz na myśli to, u J. poleciałeś na dupe, cycki, które są w 70% sztuczne, na głupotę,
i na kasę ??
- Yyyy... - *le zmieszany Eric*
- Alex, wyluzuj- odezwał się Jus.
- Ja ? Ja mam się wyluzować ???? Ja pieprze.. przecież .. przecież. FUUUUUCK !
- Alex przepraszam ;< . NIe wiem co mnie opętało.. 
- SZATAAN ! - krzyknął Justin 
- -,-"" - wszyscy popaczyli na Jussa z miną WTF ?
- przepraszam, moje zachowanie było karygodne ; | - *le smutny Justin *

czwartek, 7 czerwca 2012

Bohaterowie.


Agnes - 16 letnia blond włosa dziewczyna - marzenie każdego chłopaka. Rodzina, w której się znajduje jest wzorem do naśladowania. Rodzice są naprawdę romantyczni. Ojciec(Dave), aby oświadczyć się mamie(Nicole) zabrał ją do Paryża pod pretekstem pracy. Mama Agnes jest profesjonalną modelką, sławy całego świata. Ojciec natomiast - zawodowy fotograf i menager. Ma siostrę (Ashley) i brata (Mack).Żyje im się dobrze w Willi nad morzem. Agnes w życiu dostaje tego, czego tylko zapragnie ze względu na to, że jest najmłodsza z rodzeństwa. Ma WIELKIE poczucie humoru, umie poprawić go każdemu.  



Mia – 17-latka, brunetka. W swoim życiu przeżyła za dużo tych smutnych chwil. Została sierotą
w wieku 12 lat. Rodzice (Kate i Mike) zginęli w katastrofie lotniczej w Urugwaju, gdzie spędzali
wakacje. Mała Mia nie miała ochoty na takie podróże, więc postanowiła zostać u babci i dziadka,
których bardzo kochała, kocha i kochać będzie. Okazała się, że została tam już na zawsze. Przepłakała wiele nocy, to Chris jej wytłumaczył i zrozumiał ją. Pomagali sobie wzajemnie. Ma brata Ryana, 6 letni chłopiec, który z rodzicami przeżył zaledwie 1 rok! nie wie jacy byli na prawdę, ale
siostra i dziadkowie opowiadali mu o nich. Wbrew ich przeżyciom zachowują się normalnie. Ukrywają
swoje uczucia przed innymi. Mia na zewnątrz jest silna ale w środku totalnie odwrotnie


Cassie - 16-latka, blondynka. Dziewczyna z problemami. Matka(Lauren`) poznała na dyskotece "mężczyznę 
swojego życia". Wkońcu Cassie doczekała się rodzeństwa. nowy ojciec jest artystą, maluje akty
Abby. Całymi dniami "starają się o dziecko". Cassie jednak nie przeszkadza to. Jest osobą 
tolerancyjną i miłą. Nienależy do tych najinteligentniejszych osób, ale zrozumie. 2 miesiące 
temu uwolniła się z nałogu (narkomanizm), czasami chce do tego powrócić...







Alex - rudowłosa 17-latka, która żyje chwilą niezważając na 
konsekwencje swoich czynów.Jej najlepszą przyjaciółką, przed którą
nie ma żadnych tajemnic jest mama (Abby). Ojciec pracuje 
w Californi, jest projektantem mody i co tydzień wysyła mailem projekty ubrań
do zatwierdzenia a co miesiąc nowe ubrania - pocztą. Alex oczywiście bardzo podoba się 
ten pomysł, ponieważ lubi mieć pełno ciuchów do wyboru i ponadto że pełno, to niespotykanych.
Jednak żałuje, że spędza z ojcem czas zaledwie na świętach i 2 tygodnie na wakacjach.
W szkole jest popularna i porządana przez wszystkich chłopaków.
Jest bardzo dobrą uczennicą.




Eric- 17 lat, szatyn o brązowych oczach. Wszechstronna osoba, lubi zawierać nowe znajomości,
jednak nigdy nie będą one silniejsze jak do swoich przyjaciół.
Ma starszą siostrę (Rachel), mama (Sam) i ojciec (Zac) są
szczęśliwi. Rodzina bardzo zżyła się przez ostatnie 2 lata,
gdy ojciec Erica przestał pić alkochol i oddał się terapeutom,
a potem pisaniu. Naprawdę mu to wychodzi. Eric w końcu nie
wstydzi się kolegów zapraszać do domu, bo wie że ojciec pijany
wróci do domu, zacznie na niego wyklinać i bić. A koledzy potem
opowiedzą o tym rodzicom, i zabronią się spotykać ericowi
z chłopakami.Alex, Mie, Agnes, Cassie i Chrisa poznał po
przeprowadzce do nowego miasta, gdzie oni mieszkają. Ma psa
Rocky'ego. Wspaniale wychodzi mu gra na gitarze i śpiewanie.
Zawsze zrozumie przyjaciół, jest zawsze z nimi. Kocha być
w ich towarzystwie i cieszy  sie że ich ma.




Chris - 17 lat, brązowe włosy, chłopak o głęboko brązowych oczach.
Inteligentne, wysportowane ciacho, dla którego pomoc przyjaciołom to nie obciach, jest najstarszy ze swojego
rodzeństwa (2 siostry, 1 brat). jest nimi bardzo związany ze względu na swoja chorą babcię (Anabelle), która
wychowywała ich prawie cały czas,bo matka (Beth) całymi dniami siedziała w pracy aby mieć
pieniądze na rozwój, pokarm dla dzieci. Rodzice rozwiedli się gdy Beth urodziła 4 dziecko. Ojciec (Matt) urwał wszystkie swoje kontakty z rodziną i wyjechał do środkowej Azji wraz ze swoją młodą dziewczyną Megan. Całe rodzeństwo przeżywało to rozstanie, jednak Chris najbardziej, ojciec był dla niego wzorem do naśladowania. Przynajmniej tak myślał... Od dzieciństwa zna Mie, Alex, Agnes i Cassie. To dzięki nim odnalazł siebie, zaczął wierzyć, że ojciec tak na prawdę go kocha, nadal kocha, że o nim pamięta. Kocha muzykę (rap, rock), taniec jest dla niego czymś więcej niż wyginanie ciała. W tańcu pokazuje swoje emocje, które odbiorca od razu zauważa. Jest porostu najlepszy!



Justin – 18 lat, blondyn o błękitnych oczach. Najstarszy z paczki swoich przyjaciół. Jedynak. Szaleje za nim każda dziewczyna ze szkoły. Nie raz zdarzyło się, że biły się o niego. Jego matka zginęła w wypadku samochodowym gdy miał 9 lat. Teraz mieszka z ojcem (Max). Doskonale się rozumieją, często rozmawiają. Justin w szkole jest jednym z najpopularniejszych chłopaków. Wszyscy chcą się z nim zadawać tylko dla szpanu. Uwielbia jeździć na deskorolce. Robi to naprawdę świetnie.